Dzień sabatu w domu

Przesłanie od Przywódców Obszaru

Öldungur Alessandro Dini-Ciacci, Ítalíu
Starszy Alessandro Dini-Ciacci, Włochy Siedemdziesiąty Obszaru

W przemówieniu z konferencji generalnej z kwietnia 2015 roku pt. „Sabat jest rozkoszą” Starszy Russell M. Nelson poprosił nas, byśmy „zbadali swoje nastawienie i postępowanie w dniu sabatu”1.

Doradzał, w jaki sposób szukać inspiracji, by święcić dzień sabatu. Powiedział: „Dowiedziałem się z pism świętych, że moje zachowanie i postawa wobec sabatu stanowiły znak między mną a Ojcem w Niebie. Kiedy to pojąłem […], kiedy stawałem przed decyzją, czy jakieś zajęcia były właściwe w dniu sabatu, po prostu zadawałem sobie pytanie: ‘Jaki komunikat pragnę wysłać Bogu?’”2.

Te słowa sprawiły, że ja i moja żona, Sara, zastanawialiśmy się nad tym, co robimy w niedziele i jaki znak3 jest między nami a Bogiem w związku z tym. Uświadomiliśmy sobie, że nie musimy dokonywać wielkich zmian. Poczuliśmy jednak, że powinniśmy poświęcić więcej uwagi drobiazgom.  Mieliśmy już w zwyczaju chodzić do kościoła co niedziela.  Unikaliśmy w niedziele pracy, zawodów sportowych, nauki oraz zajęć, które mogłyby powodować konieczność pracy innych ludzi w Pańskim dniu.  Szukaliśmy zatem natchnienia, by zrozumieć, jakie kroki powinniśmy podjąć, by zastosować się do słów żyjącego apostoła.

Pewnego niedzielnego popołudnia nasze dzieci poprosiły nas, byśmy pograli w ich ulubioną grę planszową. Celem gry było udzielenie poprawnej odpowiedzi na jak najwięcej pytań. Te pytania były oczywiście za trudne dla dzieci, one jednak chciały grać w tę grę dlatego, że każdy gracz miał swój jasno święcący i głośno grający, duży brzęczyk.

Już miałem im powiedzieć, żeby wybrały inną zabawę, ale Sara obwieściła, że zagramy w grę pod pewnymi warunkami: 1) tylko ona będzie zadawać pytania, 2) nie będziemy korzystać z pytań na kartach do gry, ale ona przygotuje cztery nowe kategorie, które będą związane z ewangelią. Gdy mieliśmy zaczynać, zastanawiałem się, czy Sara poradzi sobie z zadaniem tak wielu pytań dotyczących ewangelii, czy będzie znała wszystkie odpowiedzi i czy na pewno pytania będą dostosowane do poziomu wiedzy dzieci. Wszystko przecież musiała robić na poczekaniu. Myślałem, że to będzie katastrofa. Jednak gdy zaczęliśmy grę, szybko stało się jasne, że pragnienie matki, by dzieci dobrze się bawiły i pragnienie córki Boga, by święcić dzień sabatu, dały Duchowi Świętemu szansę wskazania rodzicowi sposobu, by uświęcić dzień Pański i jednocześnie uczynić z niego rozkosz dla dzieci.

Pewnego niedzielnego popołudnia nasze dzieci poprosiły nas, byśmy pograli w ich ulubioną grę planszową.
Pewnego niedzielnego popołudnia nasze dzieci poprosiły nas, byśmy pograli w ich ulubioną grę planszową.

Przypomniały mi się słowa Nefiego: „Wtedy ja, Nefi, powiedziałem memu ojcu: Pójdę i uczynię, co Pan nakazał, bo wiem, że gdy Pan daje ludziom przykazanie, umożliwia im wykonanie tego, co nakazuje”4. Gdy Pan prosi nas o coś, bezpośrednio lub w słowach przywódców, czasami myślimy, że nie możemy tego zrobić. Jeśli jednak poprosimy o natchnienie i będziemy gotowi działać, On otworzy przed nami drogę w miejscu, w którym myśleliśmy, że jej nie ma.

Niedziela jest dniem, na który czekamy. W tym szczególnym dniu umacniamy nasz związek z Bogiem i ze Zbawicielem, idąc do kościoła i przyjmując sakrament. W tym szczególnym dniu umacniamy naszą rodzinę, robiąc wspólnie to, co zbliża nas do siebie nawzajem i do Boga. Niedzielny czas spędzony razem w sposób, który pomaga nam pamiętać i czcić Boga, to czas prawdziwej „rozkoszy”5.


[1] Russell M. Nelson, „Sabat jest rozkoszą”, Ensign lub Liahona, maj 2015.

[2] Tamże

[3] II Ks. Mojżeszowa 31:13.

[4] 1 Nefi 3:7.

[5] Ks. Izajasza 58:13.